Projekt Kawasaki 750 Zephyr

Kawasaki 750 Zephyr to retro naked, produkowany w latach 90 tych. Było wiele modeli Zephyr dostępnych w czterech pojemnościach silnika – 400, 550, 750 i 1100 cc.

Moto kupione na początku marca 2016.

Ciężko było znaleźć coś fajnego w przystępnej cenie, rozpatrywałem kilka opcji, ale jak zobaczyłem co można zrobić z Zephyra postanowiłem, że pierwszy projekt zacznę właśnie od Zephyra. Moim założenie było, żeby był zarejestrowany w Polsce z prostą ramą i  w miarę zdrowym silnikiem. Reszta nie miała znaczenia, ale jak się przekonałem później powinno się uwzględnić inne uszkodzenia i wady.

Po długich targach udało się kupić moto w przystępnej cenie, silnik wyglądał na suchy, hamulce takie sobie, ale i tak miałem zamiar rozebrać moto w drobny mak, więc myślę, dobra niech będzie. Problemem było pomalowanie całego motocykla, że tak powiem sposobem domowo-niskobudżetowym (czytaj sprayem). Prawdopodobnie to było powodem braku zainteresowania ze strony kupujących. Tak naprawdę dopiero po zakupie zacząłem się na poważnie zastanawiać: Co ja chcę z tym motocyklem zrobić ? Przeglądając zdjęcia doszedłem do końca Internetu i wybór padł na pochodne Cafe Racera lub Brata.

Preferencje wizualne to jedno, a budżet to drugie i nie zawsze da się to pogodzić. Wydaje mi się, że każdy, kto cokolwiek modyfikował przy motocyklu potwierdzi:

Nie ma górnej granicy wydatków!

Wstępnie policzyłem i określiłem górną granicę kosztową całego projektu na 10 – 12 tys zł
Nie miałem pojęcia co tak naprawdę wyjdzie po rozebraniu motocykla, a głównie silnika.
Projekt zrobiłem w oparciu o elementy różnych rozwiązań, które znalazłem w internecie. Kierownica miała być clip-on, miało być dużo czarnego, ale mają być jakieś charakterystyczne elementy w innym mocno odróżniającym się kolorze – np. kanapa i manetki, opony kostki albo pół kostki.

Zdecydowanie chciałem uciąć tył i wreszcie prosta kanapa.

W trakcie projektowania postanowiłem, że felgi będą całe czarne (tym bardziej, że i tak były do piaskowania i malowania). No i koniecznie musiały być stożki.  Efekt paromiesięcznej pracy możecie zobaczyć poniżej.

Projekt Yamaha XJR 1300

Następne zadanie: zmiana wyglądu i przygotowanie do podroży po Skandynawii Yamahy XJR 1300 z 2005 r.

Ta sprawdzona konstrukcja to motocykl bez dużych wad, trwały i niezawodny. Motocykl bliski ideału, uniwersalny z potężnym momentem obrotowym. Ten konkretny egzemplarz został kupiony kilka lat temu od handlarza sprowadzającego motocykle z Francji. O ile silnik chodził jak szwajcarski zegarek, to zawieszenie wymagało gruntownej naprawy i modyfikacji. W trakcie jazdy były problemy z płynnym prowadzeniem motocykla, a lakier wymagał odświeżenia, co przyśpieszyło decyzję o całkowitej zmianie kolorystyki Yamahy.

Zawieszenie wymagało wymiany rur i pełnego serwisu.

Projekt zmiany wyglądu obejmował lakierowanie, z zachowaniem charakterystycznego pasa wzdłuż zbiornika i tylnej owiewki. Wybór padł na połączenie koloru czarnego z żółtym. Niestety zbiornik okazał się chałupniczo naprawiany (1,5 cm szpachli) i konieczny był zakup nowego.

Znalezienie w dobrym stanie zbiornika do XJR-y graniczy z cudem, ale po długich poszukiwaniach udało się znaleźć fajny egzemplarz. Rozebranie motocykla było okazją do gruntownego serwisu i niezbędnych regulacji wszystkich podzespołów. W trakcie remontu  zainstalowałem także w motocyklu grzane manetki i stelaż na kufry wraz z dodatkowym oświetleniem. Wybór  kolorystyki lakierowania nadało motocyklowi nowego bardziej mrocznego charakteru 🙂

Efekt prac na zdjęciach.

Serwis Yamaha XJR 1200

W warsztacie serwis mojego ulubionego nakeda ze stajni Yamahay. Model XJR 1200 z 1996 roku.

Drobne niedociągnięcia zawieszenia, Yamaha nadrabia niesamowitym czterocylindrowym silnikiem chłodzonym powietrzem, który zapewnia dużą rezerwę mocy podczas wyprzedzania i pozwala na płynną i dynamiczną jazdę. Ten egzemplarz trafił do mnie tuż po zakupie z zadaniem sprawdzenia wszystkich układów motocykla.

Serwis i naprawy objęły następujące czynności:

  1. Wymiana oleju silnikowego wraz z filtrem.
  2. Wymiana filtra powietrza, czyszczenie air boxa, wymiana świec.
  3. Pełna regeneracja tylnych amortyzatorów, czyszczenie i ustawienie i smarowanie napędu.
  4. Układ hamulcowy – rozebranie i czyszczenie zacisków, tłoczków ze smarowaniem, czyszczenie klocków, pomp hamulcowych, wymiana płynu hamulcowego, w 2 układach, odpowietrzenie hamulców.
  5. Wymiana płynu w układzie sterowania sprzęgłem, czyszczenie i smarowanie mechanizmu wysprzęglika, odpowietrzenie układu.
  6. Regulacja zaworów metodą płytkową z wymianą uszczelki.
  7. Czyszczenie i regulacja gaźników (rozebrałem wszystko do ostatniej dyszy i umyłem w specjalnym płynie do gaźników).
  8. Synchronizacja gaźników.

Po pełnej regeneracji tylnych amortyzatorów, wszystkich naprawach i serwisie potwierdziło się jakim uniwersalnym motocyklem jest XJR-a. W tej chwili zawieszenie pracuje idealnie, silnik oddaje moc w pełnym zakresie obrotów, a hamulce odzyskały legendarną skuteczność.

Teraz tylko nabijać kilometry i cieszyć się jazdą.

Projekt Harley Road King

Nareszcie w warsztacie Harley i to od razu jeden z flagowych modeli – Harley Road King z 2009 roku.

Zadanie dla Harley Road King: duży serwis i zmiana malowania, montaż akcesoriów, poprawienie niektórych elementów motocykla i przeróbka oświetlenia z wersji amerykańskiej na europejską. Potrzebny był też remont i serwis zawieszenia, właściciel zdecydował się także na wymianę opon i zmianę szyby na większą.

Wybór koloru był dużym wyzwaniem.

W rezultacie ustaliliśmy perłowy granat. Pierwsze wrażenie z prac przy Harleyu – zaskoczenie prostotą konstrukcji i łatwością dostępu do większości podzespołów (oprócz problemów przy demontażu tylnego koła😊)

Zastosowanie akcesoryjnej kierownicy umożliwiło schowanie wszystkich przewodów, co pozytywnie wpłynęło na wygląd przedniej części motocykla.

Oprócz zmiany koloru dokonano wymiany kierunkowskazów, tylnej lampy, odświeżono poszycie siedzenia i sakw. Zmieniona została także ramka mocowania tablicy rejestracyjnej.

Według mnie efekt końcowy, po przeprowadzonych modyfikacjach, jest bardzo dobry.

Zresztą oceńcie to sami…

Serwis Honda CB750 Seven Fifty

Toyota Corolla…

I znowu naked w serwisie, tym razem Honda CB 750 Seven Fifty z 1996 r. Ktoś kiedyś nazwał ten motocykl taką Toyotą Corollą wśród jednośladów. Trochę nudny i klasyczny, ale wytrzymały, przewidywalny i z trwałym silnikiem, który wytrzymuje przebiegi rzędu nawet 150 tys. kilometrów.   Bardzo fajny silnik z rozrządem realizowanym przez 16 zaworów napędzanych dwoma wałkami rozrządu, a jego osobliwością i jedną z cech wyróżniających jest hydrauliczne kasowanie luzów zaworowych.

Ten konkretny egzemplarz trafił do warsztatu po zakupie na typowy przegląd, wymianę filtrów, oleju, serwis hamulców, konieczne regulacje.

Uszkodzony gwint w głowicy.

Przy sprawdzaniu świec zapłonowych okazało się, że dwie skrajne świece poprzedni właściciel krzywo wkręcił na siłę i jest problem z ich wyciągnięciem.

Z prostego zlecenia na jedno popołudnie zrobiła się kilkudniowa walka z perspektywą ściągania głowicy i naprawą uszkodzonych gwintów.  Po konsultacji z właścicielem postanowiłem, że spróbuję powalczyć z wykręceniem świecy i odtworzeniem właściwego gwintu bez rozbierania silnika. Całe szczęście po całym dniu walki udało się we właściwy sposób wkręcić nowe świece.

 

Jeszcze tylko sprawdzenie naciągu łańcucha i kolejna maszyna wyjeżdża po serwisie z warsztatu Old Sparrow.

Projekt Suzuki GSX 400

Przy kolejnym projekcie dostałem ciekawe zadanie do wykonania.

Wiekowa, ale zgrabna dwucylindrowa rzędówka Suzuki z ciekawym rozwiązaniem w przednim zawieszeniu z systemem anti-dive.

Przed modyfikacją

Modyfikacja zaplanowana w tym projekcie miała za zadanie zmianę wyglądu motocykla, drobne naprawy, zmianę pozycji kierującego no i nie miało kosztować za wiele 😊. Wyzwaniem było stworzenie budżetowego cafe racera, co czasem jest trudniejszym do wykonania zadaniem niż rozwiązanie, gdy mamy nieograniczony środki i wolną rękę na projekt.

Przy ustalaniu szczegółów projektu z właścicielem Suzuki doszedłem do wniosku, że skrócimy tył motocykla z zachowaniem oryginalnej tylnej lampy, przycięciem plastiku tylnego zadupka i obniżymy pozycje kierującego na motocyklu. Żeby to osiągnąć zachowam oryginalne mocowanie kierownicy a jedynie obrócę ją do dołu. W trakcie pracy okazało się, iż na kierownicy z GSX-a nie da się tego zrobić, więc wykorzystałem węższą i inaczej ukształtowaną kierownicę z BMW R65.

Tak więc trochę przez przypadek cafe racer Suzuki otrzymał elementy wyposażenia z kultowej bawarskiej maszyny.

Projekt malowania po konsultacjach został ustalony na mieszankę białego, szarego i czarnego. Już w trakcie przygotowywania elementów do lakierowania nieco zmieniłem przebieg pasów tak by stanowił łączny ciąg na całej długości motocykla.

Oczywiście zmiana długości maszyny wymagały wykonania nowej kanapy. Stelaż zrobiłem z włókna szklanego i przyciętej konstrukcji starego siedzenia, dopasowano nową gąbkę i założono do obicia czarny materiał o nazwie Marina (stosowany do pokrycia siedzeń w łodziach motorowych).

W ramach projektu wykonałem przegląd układ zawieszenia, hamulcowy i większości elementów mechanicznych.

Przy serwisie wiekowych motocykli zawsze trafia się kilka niespodzianek, zdjęcie kolektorów wydechowych już była kiepskim pomysłem, ale koniecznym, no i stało się, mimo podgrzewania, pryskania penetratorem ukręcone dwie śruby trzymające kolektory. I dwa dni zmarnowane, nawiercanie i gwintowanie mocowania kolektorów w głowicy zawsze jest ryzykiem, ale udało się i jest lepiej niż w oryginale 😊

Przy zmianie kierownicy zmieniliśmy też lusterka na akcesoryjne. Linki nie wymagały dużej przeróbki, jedynie linkę sprzęgła trzeba było poprowadzić w inny sposób i zmodyfikować mocowanie przedniej lampy. Do kompletu zmian wstawiono inne kierunkowskazy, w tym przypadku z Ducati.

Sami oceńcie, czy udało się stworzyć cafe racera z Suzuki GSX 400?