Serwis Honda CB750 Seven Fifty
Toyota Corolla…
I znowu naked w serwisie, tym razem Honda CB 750 Seven Fifty z 1996 r. Ktoś kiedyś nazwał ten motocykl taką Toyotą Corollą wśród jednośladów. Trochę nudny i klasyczny, ale wytrzymały, przewidywalny i z trwałym silnikiem, który wytrzymuje przebiegi rzędu nawet 150 tys. kilometrów. Bardzo fajny silnik z rozrządem realizowanym przez 16 zaworów napędzanych dwoma wałkami rozrządu, a jego osobliwością i jedną z cech wyróżniających jest hydrauliczne kasowanie luzów zaworowych.
Ten konkretny egzemplarz trafił do warsztatu po zakupie na typowy przegląd, wymianę filtrów, oleju, serwis hamulców, konieczne regulacje.
Uszkodzony gwint w głowicy.
Przy sprawdzaniu świec zapłonowych okazało się, że dwie skrajne świece poprzedni właściciel krzywo wkręcił na siłę i jest problem z ich wyciągnięciem.
Z prostego zlecenia na jedno popołudnie zrobiła się kilkudniowa walka z perspektywą ściągania głowicy i naprawą uszkodzonych gwintów. Po konsultacji z właścicielem postanowiłem, że spróbuję powalczyć z wykręceniem świecy i odtworzeniem właściwego gwintu bez rozbierania silnika. Całe szczęście po całym dniu walki udało się we właściwy sposób wkręcić nowe świece.
Jeszcze tylko sprawdzenie naciągu łańcucha i kolejna maszyna wyjeżdża po serwisie z warsztatu Old Sparrow.